poniedziałek, 15 lipca 2013

Imagin Harry ♥

Mam na imię Blanka. Mam 16 lat. Nie mam przyjaciół, to znaczy kiedyś miałm ale przez głupie żarty (jak można to tak nazwać) nie jesteśmy już przyjaciółkami.Byłyśmy jak siostry, kochałyśmy się jak siostry. Spędzałyśmy dużo czasu razem. Z tego powodu nie jestem w stanie nikomu zaufać i powieżyć swoje tajemnice. W szkole mam dużo kumpli i kumpelek ale nie przyjaciół.
Pewnego dnia ogłosili w szkole , że będzie tak zwana zamiana. Wszyscy wskazywali na mnie , bo dobrze znałam Angielski(dość dobrze abym mogła tam pojechać). To nie dla mnie-pomyślałam. Ale po długim rozmyślaniu uznałam, że to nie jest tak zły pomysł . Podszkolę się w języku  a  przy okazji zwiedzę kawałek świata. Na przerwie w szkole objaśniałam z panią plan wyjazdu.
                                                        ...2 tygodnie później...
Dzisiaj wyjeżdżam do Londynu. Troszeczkę się boję, ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle .
                                                     ..Parę dni później...
W tej szkole jest nawet spoko, ale strasznie męczą. Pewnego dnia wyszłam na spacer , podziwiałam Londyn . Robiłam zdjęcia (tak zwane słit facie- bo nie miał by mi kto zrobić  zdjęcia)Na spacerze spotkałam moją byłą przyjaciółkę Kasię:
-Cześć- powiedziała Kasia
-Hejjjj Kasia. Jak sie masz ?
-Dobrze , a jak u ciebie ? Co ty tu robisz ? - spytała
-Bo wiesz u nas w szkole była taka zamiana i....
-aaaa.. wiem o co chodzi , fajnie cię zobaczyć po latach-wtrąciła Kasia
Rozmawiały ok 1 h . Wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Kasia powiedziała Blance , zę ma przyjaciół z zespołu One Direction. Blankę wmurowało, ponieważ bardzo lubi ten Boys Band. Kasia zaproponowała spotkanie z tym zespołem . Oczywiście się zgodziłam! Kto by zrobił  inaczej na moim miejscu ? -pomyślałam  Kasia aby uniknąć paparatzi postanowiła udać się do ich kompleksu. Poszłyśmy razem do ich domu.
Puk puk(pukanie do drzwi)!!
-O Kasia Cześć Wchodź !-powiedział Louis
Weszły do salonu , usiadły na sofie . Blanka podziwiała cały ich dom. Nie mogła uwierzyć, że to naprawę się dzieje.
-Nie przedstawisz nam swojej koleżanki? -pyta Louis
-Oj przepraszam, to jest Blanka, moja, moja przyjaciółka-powiedziała z wielkim uśmiechem na buzi 
-Cześć, miło mi cie poznać -mówi Louis podając rękę na znak przywitania się
Blance zrobiło się gorąco, miała ochotę się drzeć  ale raczej nie wypadało. Nie chciała po sobie poznać, żę jest jakąś napaloną fanką.
-To jest...-powiedział Louis
-Wiem, wiem Niall , Zayn, Liam, Louis a gdzie Harry ?-wtrąciła Blanka
-yyy... chyba jeszcze śpi.-odpowiedział Zayn
-przepraszam, ale czy mogę skorzystać z toalety-pyta Blanka
-Jasne, pójdziesz tym korytarzem i skręcisz w prawo i tam właśnie jest łazienka-powiedział Louis
-Ok, dzięki
Blanka idzie przez szereg niekończących się drzwi. Weście znajduje te właściwe . Znajduje łazienkę . Otwiera drzwi , patrzy a tam Harry bierze prysznic śpiewając coś pod nosem . Nie chcąc być zauważona wybiegłam i trzasnęłam za sobą drzwi. Jak by nigdy nic poszłam do salonu tam gdzie wszyscy siedzieli. Usiadam na sofie taka wystraszona i siedziałam bez słowa. Po czym przyszedł Harry w szlafroku i krzyczał:
-Kto był na tyle bezczelny i wszedł do mojej łazienki kiedy się kąpałem ? Może ty Niall tylko tobie takie żarty się trzymają!-pyta z wściekłością w głosie Harry
I wtedy zebrałam się w sobie , wstałam i powiedziałam:
-Nie , to nie on to ja! -powiedziała Blanka
-A ty kto?-zapytał ze zdziwieniem
-Ja ?! Pewnie uważasz mnie za napaloną fankę która specjalnie weszła do twojej łazienki by zobaczyć twój zad ! -powiedziałam z wściekłością
Chłopcy wybuchli śmiechem ale Niall najbardziej.Harry zrobił obrażona minę i pobiegł na górę. W tym momencie zachował się jak mały dzieciak któremu kolega z piaskownicy zabrał łopatkę. Zadufany w sobie laluś-pomyślałam. Nagle usłyszeli jakby tłuczone szkło. Louis pobiegł na górę zobaczyć co się dzieje. A my czekaliśmy an dole z myślą, że sobie nic nie zrobił.
OCZAMI HARRY'EGO
Kurcze dlaczego ja jestem taki głupi ? Zawsze jak jakaś dziewczyna mi się spodoba muszę zrobić na niej źle wrażenie !
Przed kilkoma minutami: Harry złapał pierwszą lepszą rzecz (to był wazon)i żółcił z zdenerwowania w okno, rozbijając je . Nagle zauważył spływającą krew na jego ręce. Louis wpadł do pokoju:
-Harry co ty nawyrabiałeś ? -pyta Louis
-Dlaczego ja muszę być takim debilem i wszystko spieprzyć ?!
-o czym ty mówisz ?
-Raczej o kim ! O niej , nawet nie znam jej imienia.
-yy... Blanka ! -powiedział Louis
------------------------------------------
-To my już lecimy chłopcy !-z dołu słychać głos Kasi
-Nie ona nie może wyjść !-krzyknął Harry . Wyrwał się z ramion Louis'a i zbiegł na dół.
Blanka zobaczyła, że z ręki Harry'ego spływa Krew:
-O Boże Harry co ci jest ? Tylko nie umieraj ! Haha.... pa !! -powiedziała Blanka z nienawiścią w głosie.
Harry był bardzo smutny po słowach Blanki. Po dłuższym czasie Blanka uświadomiła sobie, że źle potraktowała Harry'ego. Zadzwonił do niego:
-Harry !? Tu Blanka. Chciałam Cię przeprosić za moje zachowanie.
-Przeprosiny przyjęte , pod warunkiem , że dasz się zaprosić na kolacje ?
-Ok. Z chęcią pójdę. No to pa !
                                                      Następnego dnia....
Blanka wchodzi do restauracji w której czeka już Harry.
-Cześć- mówi Blanka
-Hej. Wyglądasz olśniewająco
-Dziękuję. Przepraszam że cie tak traktowałam, nie miałam powodu by to robić. Jak twoja ręka ?
-Lepiej, ale gdy jestem przy tobie czuje się o wiele lepiej. Blanka zakochałem siew tobie od pierwszego wejrzenia
-Harry ale ja nie jestem gotowa
-To ja poczekam na ciebie , nigdy nie przestane cie kochać
-Harry ja nie mogę , Ja jutro wyjeżdżam wracam do Polski, do domu !
-Zostań tu ze mną proszę ! Kocham cie
-Harry to nie ode mnie zależny , Bardzo chciałabym cie pokochać ale nie umiem , przepraszam !-powiedziała Blanka po czym wybiegła
Blanka po powrocie do swojego pokoju myślała nad tym co się zdarzyło w restauracji . Muszę mieć naprawdę kogoś wyjątkowego kto będzie mnie wspierał w tych trudnych chwilach, jako chłopak ale przede wszystkim najlepszy przyjaciel-pomyślała Blanka.
                                     ..Następnego dnia...
Blanka  nie mogła usnąć całą noc . Zaspała. Pakowała się w pośpiechu . Napewno zapomniała o wielu rzeczach. Taxówka czekała na nią dobrych parę minut . Blanka w pośpiechu wbiegła do taxówki zapominając o jednej walizce. Harry chciał się z nią pożegnać jednak nie zdążył. Zauważył walizkę, złapał pierwsza lepszą taxówkę i pojechał za Blanką na lotnisko.
                                                       ..na lotnisku...
Blanka wysiadła z taxówki , wzięła walizkę i pognała do samolotu. Jednak krzyk Harry'ego ją zatrzymał:
-Blanka, czekaj, Kocham Cie, nie mogłem cie zostawić tak bez pożegnania - Powiedział Harry z łzami w oczach.
-Harry żegnaj ! Teraz zobaczyłam jakim jesteś wspaniałym mężczyzną. Wiec , że kiedyś tu wrócę ! A teraz idź już !
Blanka pobiegła i wsiadła do samolotu. Harry rozpłakał się , łzy leciały mu jedna po drugiej nie przestawał. Gdy samolot się wzbił słychać było tylko huk. Samolot w , którym leciała Blanka wybuchł. Harry padł na ziemie i wykrzykiwał bez ustanku jej imię. Wiedział , że więcej jej nie zobaczy. Do tej pory nie może się pogodzić z odejściem ukochanej. W głębi duszy czuje jej obecność . Za bardzo ją kochał aby mógł pogodzić się z jej odejściem .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz